A więc zakończyły sie dwa kolejne mecze towarzyskie naszej reprezentacji. Remis i porażka. Bilans nie najlepszy, ale...(Zawsze jest jakieś "ale"). Może w meczu z Ukrainą zabrakło nam sił i koncentracji, lecz pokazaliśmy, że jest już trochę lepiej niż w meczu z Hiszpanami. Jednak mecz z Australią, chociaż przegrany, pokazał nam prawdziwe oblicze kształtującej się drużyny. Trener Smuda z grupy indywidualistów stworzył drużynę, która zaczyna grać ciekawa piłkę. Może i przegraliśmy to spotkanie, jednak obiektywnie rzecz biorąc to na boisku byliśmy lepsi. Większe posiadanie piłki, więcej strzałów czy akcji podbramkowych nie zawsze idzie w parze ze zwycięstwem, o czym boleśnie przekonali sie Hiszpanie w swoim pierwszym meczu na mundialu w RPA. We wczorajszym meczu najbardziej podobała mi sie postawa bocznych obrońców. Łukasz Piszcze i nasz "niemiecki rodzynek" Sebastian Boenisch zaprezentowali naprawdę wspaniały poziom i dość solidnie wspierali akcje ofensywne. Gra bocznych obrońców naprawdę symbolizuje duży krok do przodu. Przecież ofensywnie nastawionymi obrońcami grają najlepsze zespoły świata. Chyba nikomu nie muszę przedstawiać Daniego Alvesa, Philipa Lahma, Maicona, Patrica Evry czy Sergio Ramosa. Dwa ostatnie mecze Polaków dają jakiś promyk nadziei na lepsze jutro i dobre Euro. A co Wam, Drodzy Forumowicze, podobało lub nie podobało się w ostatnich meczach towarzyskich naszej Kadry? Zapraszam do dyskusji.
Offline