Forum Dla INTELIGENTNYCH

Alkohol dla zdrowia

Lekarze nefrolodzy juÂż od dawna chwalÂą moczopĂŞdne wÂłaÂściwoÂści piwa . Czerwone wino ma w swoim skÂładzie bioflawonoidy – zwiÂązki ktĂłre wpÂływajÂą na podwyÂższenie w organizmie tzw. dobrego cholesterolu korzystnie wpÂływajÂącego na naczynia tĂŞtnicze, a Âżo³¹dkowa gorzka z miodem czyni czÂłowieka odpornym na jesienne chÂłody. Nie bez powodu teÂż wĂłdki na bazie zió³ chĂŞtnie pijane sÂą po posiÂłku , poniewaÂż uÂłatwiajÂą trawienie ciĂŞÂżkostrawnych potraw.
Od niepamiêtnych czasów wódce przypisywano w³aœciwoœci lecznicze, a wieœci o alchemikach produkuj¹cych cudowne leki szybko rozchodzi³y siê po œwiecie. Powszechnie uwa¿ano bowiem, ¿e moczenie zió³ w alkoholu pozwala wyci¹gn¹Ì z nich dobroczynne dla zdrowia sk³adniki. Do dzisiaj wiêkszoœÌ wódek gatunkowych powstaje na bazie nalewów alkoholowych ró¿nych substancji roœlinnych, wytwarzanych w procesie zwanym maceracj¹ .
W taki sposĂłb powstajÂą chociaÂżby popularne u nas wĂłdki zioÂłowe (od Âżo³¹dkowej gorzkiej poczÂąwszy). IstniejÂą hipotezy, ktĂłre twierdzÂą, Âże wyrĂłb wĂłdki zapoczÂątkowano w celach medycznych w Rosji w XII w. JuÂż wtedy byÂł to doskonaÂły Âśrodek dezynfekujÂący, znieczulajÂący i rozgrzewajÂący. NapĂłj ten nazwano wĂłwczas „Âżziennaja woda” (woda Âżycia) i przypisywano mu nie tylko wÂłaÂściwoÂści zdrowotne ale i przedÂłuÂżajÂące Âżycie. Nie przypadkiem teÂż mocne alkohole zaczĂŞli wyrabiaĂŚ mnisi szukajÂąc lekarstwa na rozmaite, trapiÂące ludzkoœÌ choroby… .
Na temat korzystnego wpÂływu alkoholu na organizm ludzki przeprowadzono juÂż wiele badaĂą. Do tej pory udowodniono miĂŞdzy innymi, Âże picie alkoholu, oczywiÂście w umiarkowanych iloÂściach, pomaga zapobiegaĂŚ chorobie wieĂącowej oraz chorobom serca. Jedno jest pewne: ÂłaciĂąska aqua vita, polska okowita, szwedzka branvin i rosyjska „Âżziennaja woda”, sÂłuÂżyÂły pierwotnie jako medykamenty i jeszcze w XVII w sprzedawano wĂłdkĂŞ jako lekarstwo na wszelkie dolegliwoÂści (od kolki po dÂżumĂŞ…) . W XVIII i XIX w. przepisy na nalewki byÂły pilnie strzeÂżone i przekazywane jako rodzinne klejnoty. Nie mogÂło ich zabrakn¹Ì w Âżadnej dworskiej apteczce.
Ernest Hemingway dolewajÂąc w czasie Âśniadania dÂżin do herbaty mawiaÂł, Âże zawsze gdy sprawy miaÂły siĂŞ naprawdĂŞ Âźle, jeden drink pozwalaÂł mu widzieĂŚ wszystko w o wiele lepszym Âświetle, a dzisiaj moÂżna spotkaĂŚ zwolennikĂłw teorii, Âże nic tak nie sprzyja odprĂŞÂżeniu i rozjaÂśnieniu umysÂłu jak wypicie jednego kieliszka gorzkiej, zimnej wĂłdki i zagryzienie jej sÂłonym herbatnikiem.
Bierzmy wiĂŞc przykÂład z doÂświadczeĂą naszych przodkĂłw: jak na lekarstwo czyli z umiarem!