Magali Jaskiewicz i Jonathan George od sześciu lat byli zgraną, kochającą się parą. Ich jedynym marzeniem był ślub, który zaplanowali na grudzień 2008 roku. Jednak dwa dni przed planowaną uroczystością Jonathan zginął w wypadku motocyklowym.
Zdruzgotana Francuzka długo nie potrafiła się pogodzić ze śmiercią narzeczonego i mimo wszystko postanowiła przysiąc mu wieczną miłość. W tym celu skonsultowała się ze swoim prawnikiem, który doradził jej, aby powołała się na paragraf francuskiego orzecznictwa cywilnego i postarała się o zezwolenie na ślub ze zmarłym. Urzędnicy bez wahania wydali Magali zgodę, gdyż spełniała wszystkie niezbędne wymogi – wraz ze swoim nieżyjącym partnerem mieli wyznaczoną datę ślubu, razem mieszkali, a nawet mieli wspólne konto bankowe.
Ostatecznie, w ubiegłą sobotę, 32-latka stanęła na ślubnym kobiercu w ratuszu, w swojej rodzinnej miejscowości - Dommary-Baroncourt. W ceremonii towarzyszyli jej najbliżsi oraz przyjaciele – w sumie 30 zaproszonych gości. Uroczystość nie należała do najweselszych, ale jak tłumaczy Panna Młoda, pomogła jej odzyskać spokój i ukoić ból po stracie jedynego mężczyzny, którego naprawdę kochała.
Przypadek Magali Jaskiewicz nie jest odosobniony – jak podają statystyki francuskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, co roku dochodzi tam do około 10 pośmiertnych ślubów.
Papilot.pl
Temat jest dość stary ale mało spotykany .
Ciekawe czy , któraś z forumowiczek zdecydowałaby się na cos takiego ?
Jestem ciekawa jak będzie wyglądała noc poślubna...
Offline
Użytkownik
Myślę , że to zrobiła dla kasy ?
A co z rozwodem ? Jak pozna kogos nowego ?
Hmmm nie no sory ona od razu jest wdową więc chciała dziedziczyć jego majątek.
Wątpię , żeby kierowała nią miłość.
Pewnie wiele osób tak sądzi ale boją się wypowiedzieć więc ja mówię to co myślę A teraz Mnie zlinczujcie
Offline
Stał Bywalec
Masz rację . Zresztą to jakies chore jak dla Mnie...
Offline