Co sądzicie na temat osób, które się okaleczają ? Jak myślicie, dlaczego to robią ? Jakie znacie na to sposoby ? Oczywiście poza jakże nie widowiskowym cięciem się żyletką. Swoją drogą to troche daremne cięcie w poprzeg nadgarstka, jeśli dużo skuteczniej byłoby wzdłuż żył. Znacie kogoś, kto by się okaleczał ? A może sami coś kombinowaliście ?
Offline
znam kolege ktory sie okaleczal sam... ma pelno sznyt na reku i pepno przycharów....
to jest straszne,ale wydaje mi sie ze tacy ludzie w jakis sposob proboja odwrocic swoja uwage od tego co im nie wychodzi,albo od tego co mysla,czego chca...
kumpel sie tnie dlatego,ze zle ulokowal swoje uczucia... mianowicie zakochal sie w dziewczynie swojego brata...wie,ze nigdy nie bedzie z nia ,ze kocha brata i mu to jego uczucie przeszkadza,wie tez ze ta dziewczyna swiata nie widzi poza jego bratem,a jego nawet niezauwaza....
to straszne...a najgorsze jest to,ze nie mozna mu w zaden sposob pomoc...jezeli chodzi o tak silne uczucie,ktorym jest milosc,to nawet psycholog czy psychiatra nie pomoze...
mam nadziej,ze nie zrobi sobie nigdy wiekszej krzywdy..
Offline
Ja gdzieś czytałąm że ludzie którzy sie samookaleczją w ten smosób, wyładowywują swoją złość swojesmutki , sprawia im to nawet taką jakby przyjemność odetchniecie z ulga. Jakby byli w transie, dopieor po czasie dochodzi do nich co robią.
Offline
dokladnie....chca zapomniec o rzezczach ktore ich przerastaja i w tym amoku zapominaja o tym...
to jest straszne,a my nie mozemy nic poradzic...
po mojemu tacy ludzie sa slabi psychicznie i sobie nie radza z ciezarem,jaki moze na nich spasc...
Offline
Trzeba też umieć odróżnić camookaleczenie od próby samobójstwa. Jak wiadomo to ludzie którzy się samookaleczją to myślą ze rozwiąze ich to problemy . I tak jak napisałas poprostu o lubią...
Samobójcy nie potrafią poradzić już sobie ze swoimi problemami nie mają siły dłuzej żyć...i myślą ze to jest jedyne rozwiązanie ich problemów...
Offline
Stał Bywalec
Próbowałam popełnić samobójstwo kilka razy i Mi sie nie udało. W takiej chwili człowiek jest bezradny, bezsilny, nie widzi innej przyszłości, uważa, że to wszystko nie ma sensu.Przede wszystkim bardzo cierpi i nie może poradzić sobie z "samym sobą".
Offline